S1E10 - "Target MacGyver"

Macluk

UWAGA!

W związku z emisją MacGyvera na [link widoczny dla zalogowanych] po każdym wyemitowanym odcinku założyłem tematy w których będziemy mogli wyrazić zdanie o danym odcinku, jakie są jego plusy/minusy, co nam się w nim podobało, na co zwrócilismy uwage, jakie porusza wątki itd. Na końcu posta zalecam krótko podsumować odcinek, oraz ocenić go w skali od 1 do 10.

pomidorowka2

poznajemy dziadka Mac'a , trochę wspomnień z przeszłości ,ogólnie fajny odcinek ale bez rewalacji

7,5/10

natalia1234

Jeden z lepszych odcinków 1 sezonu, moze dlatego ze w nim pierwszy raz pojawia sie dziadek maca 8/10

Phoenix

Też lubię ten odcinek. Początek już zapowiada się ciekawie, kiedy MacGyver ratuje panią admirał z domku na plaży.
Dziadek MacGyvera to fajna postać i wszystkie odcinki z nim są bardzo ciekawe, z nich dowiadujemy się sporo o dzieciństwie MacGyvera.
Fajna jest scena końcowa w opuszczonym miasteczku.
10/10 za ciekawy scenariusz.

DanaElcar

Zgadzam się z przedmówcami, całkiem udany epizod. Opening gambit w zasadzie niczym nowym nie zaskakuje, zlecenie wysadzenia obiektu nuklearnego niezbyt pasuje do postaci MacGyver'a. Prawdziwa akcja w zasadzie rozpoczyna się od momentu wyjazdu Mac'a do dziadka Harry'ego.
Nowa postać w życiu MacGyver'a to niewątpliwy plus odcinka, na uwagę zasługuje też trafnie dobrana postać Exminster'a. Fabuła jest dosyć prosta i niczym nie zaskakuje. Ciekawie prezentuje się pomysłowość Mac'a w skutecznym odpieraniu pościgu.
Epizod godny obejrzenia, w skali ocen od 1 do 10 przyznaję mocną 7. Smile

Blackram · Wysłany: Wto 23:54, 01 Mar 2011 Temat postu:

Całkiem fajny odcinek - bardzo lubię te których akcja rozgrywa się w plenerze, niestety w całym serialu nie ma ich zbyt wiele. Postać dziadka MacGyvera jest stworzona wprost świetnie Smile

Gambit - akurat taka misja w stylu ninja do pierwszego sezonu jeszcze pasuje IMO, bo tak naprawdę jeszcze nie wiemy czym dokładnie nasz bohater się zajmuje, ani nie znamy go jeszcze zbyt dobrze (podobnie chyba jak sami twórcy serialu). Postać MacGyvera zaczyna się kształtować dopiero w drugim sezonie. Jedyne do czego mogę się "przyczepić" to sztuczka ze ścinaniem gałęzi za pomocą kamienia - jakoś strasznie szybko udało się ten konar przerąbać Wink

Za to finał w opuszczonym miasteczku wynagradza ten mankament.

likwidator

Pierwszy taki "sentymentalny" odcinek. Troszkę kojarzy mi się z "Drużyną A", w sensie skasowanych na potęgę Jeppów, identycznych plenerów. Po tym odcinku zawsze byłem przekonany, że MacGyver ma na imię Bud. Fajnie mu się współpracowało z dziadkiem i wiadomo po kim odziedziczył zdolności Smile

Gambit chyba najgorszy ze wszystkich. 7/10

star22

Był to pierwszy odcinek Maca, który oglądałem, więc darzę go szczególnym sentymentem Smile

Pamiętam jak 20 lat temu na tvp wyemitowano ten odcinek z niecierpliwością oczekiwałem na kolejne. Niestety po 10 odcinkach tvp wstrzymało emisję i przez ok 2 lata Maca w polskiej telewizji nie można było uświadczyć. Przez cały ten czas "oczekiwania" był on moim ulubionym i urastał w mojej pamięci do rozmiarów kultowego Cool

Po latach epizod niewiele stracił ze swojej magii. Nadal ogląda się go świetnie. Są fajne sztuczki, fajnie zagrana postać Exminstera, no i poznajemy dziadka MacGyvera. Ogólny efekt trochę psuje scena z wysadzeniem w powietrze fabryki nuklearnej. Taka ona zupełnie nie w stylu Maca Wink

9/10