7. Deadly Dreams

star22

4 sezon rozkręcił się na dobre. Fundacja Phoenix łączy siły z policją prowadząc nowy program badawczy, którego głównym założeniem jest wykorzystanie nowinek technicznych w walce z przestępczością. Policjantka Murphy nie jest zadowolona ze współpracy, wynalazek Maca nie zawsze działa poprawnie. Tymczasem z więzienia ucieka groźny morderca - Cross. Okazuje się, że ucieczkę pomógł mu zaplanować inny przestępca, doktor Zitto, którego niegdyś wsadziła do więzienia Murphy.
Niesamowity, zostający na długo w pamięci odcinek. Pamiętam, że był to pierwszy po dłuższej przerwie (niedostępność Polonii 1) odcinek Maca, który miałem przyjemność obejrzeć Smile

Na uwagę zasługuje postać doktora Zitto. Cela, w której jest przetrzymywany, sposób wyrażania i zachowywania się oraz inteligencja - wszystko to nasuwa skojarzenia z doktorem Hannibalem Lecterem z Milczenia Owiec , filmu, który swoją premierę miał rok po wyemitowaniu odcinka z doktorem Zitto Wink

Bardzo fajnie wypada sama intryga. Z jednej strony Zitto zwodzący policję, z drugiej strony prywatne dochodzenie Maca. Bardzo korzystnie wypadają również wszystkie postacie drugoplanowe, każda z nich ma jakąś historię do opowiedzenia, jednak nie gubimy się w natłoku wątków pobocznych.
Na długo w pamięci pozostaje końcowa scena, kiedy to Cross próbuje dostać się do Walhalli Smile

Aby dostać się do budynku, w którym Cross przetrzymuje Murphy, Mac po raz kolejny musi wykazać się sprytem. Natomiast sam przestępca, a raczej przestępcy, wykazali się niebywałym sprytem i pomysłowością zabezpieczając pomieszczenie, w którym Cross i Murphy mieli zostać spaleni.
Jest to jeden z tych odcinków do których najbardziej lubię wracać, jeden z najlepszych jakie zostały nakręcone. Natomiast sam doktor Zitto nie powiedział jeszcze ostatniego słowa Wink

10/10

likwidator

Nigdy nie przepadałem za tym epizodem, ale odświeżyłem go sobie i muszę przyznać, że zrobił na mnie wrażenie. Po raz kolejny muszę się zgodzić, że scenariusze niektórych znanych filmów wydają się być delikatnie mówiąc inspirowane wątkami z serialu. Podoba mi się, że pomimo braku jakieś typowej wartkości akcji, nie znudziłem się do końca, a wręcz przeciwnie. Na minus sceneria, ale to ze względu na sentyment do pierwszych sezonów.

7/10