1. Lost Love Part 1.

DanaElcar

To pierwszy z serii dwuczęściowych epizodów. Trzeba przyznać, że z wielkim przytupem otwiera kolejny już sezon MacGyver'a. Możemy dostrzec kolejną porcję ciekawostek. W rolę Kossov'a wciela się Anthony De Longis, który zagrał Piedrę w odcinku "Assassin" zaś Elyssa Davalos wciela się w postać Lisy, ta sama która w kolejnych epizodach zagra rolę Nikki Carpenter. James'a Hong'a z kolei doskonale pamiętamy z epizodu "The wish child". Widzimy więc liczne przetasowania ról i wielki sentyment do aktorów z poprzednich sezonów. Odcinek miał zapewne wywołać zaskoczenie swą nieszablonowością, stąd rozwinięta fabuła i konieczność rozdziału go na dwie części. Już sam gambit wzbudza ciekawość a bezwzględny charakter Tanya Lyaschenk'i doskonale to potwierdza. Scena z wrzuceniem ciała do szybu windy chyba zbyt odważnie posunięta z technicznego punktu widzenia. W mojej ocenie zbyt ewidentnie widać bezwładność spadającego manekina. Na uwagę zasługuje fakt, że intro rozpoczynające obydwa epizody znacznie różni się instrumentacją od pozostałych odcinków trzeciego sezonu. To co od razu urzekło mnie w odcinku, to prezentacja zabezpieczeń hali wystawowej trafne spostrzeżenia MacGyver'a. Pościg na motocyklu znakomity i ciekawa scena kończąca epizod. Nota bez dwóch zdań maksymalna - 10/10 punktów. Smile

likwidator

Przedmówca ma absolutną rację. Gambit od razu wprowadza nas w klimat odcinka. Serial nabiera nowego kształtu, samo intro diametralnie zmienione, co świadczy o nowych odcinkach. Pojawia się kanadyjska lokalizacja, która na pierwszy rzut oka nie kłóci się z plenerami z L.A. Twórcy łagodnie przeszli w nowy sezon, zarazem zaczynając go z wielkim hukiem. Zazębiono tu parę istotnych wątków. Nawiązano trochę do odc. "Thief of Budapest", pojawia się Jack, który ma okazję zrewanżować się MacGyverowi za kłopoty w jakie go wciągał, są przedstawione wydarzenia z przeszłości, których nie znaliśmy. Sam Mac na początku odc. jest ubrany w stylu pierwszego sezonu Smile

Akcja rozkręca się od pierwszych minut odc. świetny motyw z rozbrojeniem sytemu alarmowego, podczas której muzyka też trąci pierwszymi odcinkami. Generalnie nietuzinkowy pomysł na historię, rozciągnięty na 2 odc.
Not nie daję. Dam za całość Smile

star22

Nowy sezon rozpoczął się dość ciekawie i nietypowo. Po raz pierwszy został podzielony na dwie części, dodatkowo została zmieniona lokalizacja, w której serial jest kręcony. Zmiana ta na pierwszy rzut oka nie jest widoczna, jednak wraz z trwaniem sezonu coraz wyraźniej widać, że ekipa MacGyvera opuściła LA (w 3 sezonie dużo pada i często jest szaro-buro Wink

) Dodatkowa zmiana (tym razem wyraźnie na minus) dotknęła intro, które nie dość, że nie zostało wzbogacone o "nowe" sceny to zostało wyraźnie skrócone. Również muzyka, która mu towarzyszy została nieco zmodyfikowana (w sumie tak się dzieje w każdym sezonie) i jest to jej najsłabsza wersja spośród wszystkich 7.
Jeżeli chodzi o fabułę, to sam pomysł jest dość ciekawy. Dawna (kolejna Smile

) miłość Maca wraca do jego życia - Nikki...e, tzn Lisa Smile

, która miała zginąć kilka lat wcześniej nigdy nie umarła, tylko trafiła do gułagu, ożeniła się i teraz prosi Maca o pomoc. Na plus epizodu działa ciekawy pomysł na zabezpieczenie chińskiego smoka, ucieczka na motorze, no i oczywiście Jack Dalton, który w tym sezonie pojawia się bardzo często Smile

Minusy - niestety podzielenie odcinka na 2 części spowodowało, że akcja momentami nieco usypia.

Mocne 8/10