11. Kill Zone

likwidator

Odcinek, że tak powiem mocno schizowaty. Porusza kwestie nazwijmy to ekologiczne, ale scena z tą babką i psem, którzy postarzeli się w tempie geometrycznym dała ostro po garach! Muzyka też w stylu późniejszej ery serialu. Na plus scena z windą. Kolega Dana z pewnością wie dlaczego Wink

Z ciekawostek warto wspomnieć, iż w scenie wybuchu wmontowano przebitki z "Pilota".

5/10

DanaElcar

Mnie podoba się ten odcinek, choć dostrzec w nim można kilka wyraźnych minusów. Poznajemy nową lokalizację fundacji, jaką pełnią pomieszczenia Bridge Studios. Epizod ukazuje nam też na przykładzie Sandry tragiczne skutki przerostu ambicji nad zdrowym rozsądkiem. Akcja od samego początku przyciąga uwagę choć dla wytrawnego odbiorcy dostrzegalne są wyraźne wpadki. Kombinezon jaki ma na sobie MacGyver rzekomo ma chronić przed ekspozycją na działanie mikroorganizmów, tymczasem po przyjeździe do fundacji Mac zostaje poddany odkażaniu. Co więcej, w czasie przywracania szczelności pomieszczenia laboratorium skażenie nie obejmuje skutkami nikogo w pobliżu. Końcowa scena z uruchomieniem windy jest już całkowitą fikcją. Nie potrafię zrozumieć sensu wpięcia transformatora w obwód sterowania jazdą rewizyjną windy. Very Happy

Jak słusznie zauważył kolega <b>likwidator</b> ujęcia eksplozji zawierają sceny z odcinka pilotażowego, chociaż kręconego kamerą umieszczoną w innym miejscu.
Reasumując, epizod godny obejrzenia choć momentami przekombinowany. Ode mnie 8/10 punktów. Smile

star22

Kolejny bardzo fajny odcinek. Na samym początku mamy dramatyczną akcję odzyskania skażonej próbki z rozbitego satelity. Nieudany eksperyment zgrabnie tuszuje wojsko - sam scenariusz często przewija się w różnego rodzaju filmach akcji, jednak w przypadku Maca mamy z tym do czynienia pierwszy raz. Później akcja przenosi się do centrum badawczego i poznajemy osobę odpowiedzialną z ten nieudany eksperyment.
W tym momencie akcja nieco zwalnia, jednak to dialogi między Pete-m, Mac-iem i panią doktor są kluczowe. Scenarzyści chcieli ukazać do czego może prowadzić przesadne i bezkompromisowe dążenie do celu - pani doktor staje się ofiarą swojego własnego eksperymentu. Mnie najbardziej zasmuciła śmierć psiaka - jest to kolejna psia ofiara czegoś co można by nazwać czarną psią serią serialu Sad

Końcowa scena trzyma w napięciu, natomiast w momencie wybuchu wyraźnie widać ujęcia z odcinka-pilota Smile

Sam odcinek kończy się nagle, trochę urywa się w momencie, w którym Pete i Mac opuszczają halę - tak jakby autorzy chcieli zostawić nas w zadumie nad tym co właśnie się stało Wink

Troszkę na wyrost - 9/10